wtorek, 26 lipca 2016

Jak odrosły moje włosy

Zajmuję się prawie codziennie Waszymi włosami. Czeszę, obcinam, pocieszam i naprawiam.

Na przestrzeni lat niejedna z Was pod moją opieką zapuściła długie i zdrowe włosy.
Bywa ciężko, gdy trzeba wybierać między długością a jakością.

Moje włosy praktycznie zawsze są związane.
Sama rzadko je oglądam ^^
Wiele z Was pyta, jakie są już długie i czy farbuję.

Rozwiewam wątpliwości.
Prawie 4 lata zapuszczania, kolor w 100% naturalny.

Oto moja historia. Zapraszam!

Dodatkowo w poście tajemniczy system kontrolowanego przeproteinowania, szczotka z włosia dzika i deser (włosowy oczywiście).










4 lata temu zdecydowałam się zrezygnować z farbowania włosów.
Dlaczego? Ponieważ nigdy nie byłam zadowolona z koloru i jakości swoich włosów.

Były albo za jasne, albo za ciemne. Za szare, za rude.

I tak bez końca. Wkurzyłam się. A może by tak naturalne?
Wreszcie będzie spokój..
Ponieważ jestem konsekwentna, jak pomyślałam, tak zrobiłam.

Zapuściłam kilka centymetrów odrostu i... obcięłam włosy na garnek...
W sumie, nie było dramatu.

LUTY 2013
Ostatni raz zafarbowane w październiku 2012.
Pamiętam dokładnie ten dzień, bo farbowałam z okazji swoich urodzin.



I czekałam, aż odrosną.

Po roku, w lutym 2014 osiągnęły długość około połowy szyi.
Dokładnie widać linię odrostu. 

Ach te selfie.. :/

6 miesięcy później, SIERPIEŃ 2014
Długość do obojczyka.
Włosy po wakacjach, wyraźnie jaśniejsze - od słonka!



Na wiosnę, MARZEC 2015
Długość, której większość z nas nie cierpi.. Nijaka.
Ani długie, ani krótkie...
Czułam się okropnie ^^


Nastąpił etap wiecznego podcinania, aby pozbyć się resztek koloru z końcówek.
Dlatego na następnym zdjęciu są krótsze, niż na poprzednim.
W sierpniu 2015 byłam tak zmęczona i przepracowana, że znacząco odbiło się to na moich włosach.
Suche, zmierzwione, wypadające...


Powoli (bardzo powoli) zaczęliśmy wracać do formy..
STYCZEŃ 2016



Obecnie - LIPIEC 2016
Nie jest idealnie, jeszcze długa droga przed nami, ale jak dla mnie, są prawie zadowalające.
Szewc bez butów chodzi.



Uprzedzając Wasze pytania.

Słyszałam już wiele zarzutów w stylu "co to za fryzjerka, która nie farbuje włosów". Otóż, każdy musi się czuć dobrze w swoim ciele. Nie farbuję, bo podoba mi się mój kolor. Farbowanie mnie nie kusi. Kolor jest sam z siebie wielowymiarowy i pasuje do mojej karnacji. Włosy są w dobrym stanie.

Mam siwe włosy, sporo, ale są beżowo białe, więc giną w naturalnym blondzie.
Zupełnie się nimi nie przejmuję.

A jak mi się znudzi? A jak będzie je widać?
Hmm.. Wtedy zrobię sobie refleksy. Albo zacznę delikatnie rozjaśniać sprayem rozjaśniającym, np. Joanna Reflex lub Schwarzkopf Blonde Ultime. Stosowane z umiarem - 1x na 4-5 myć, dają złote refleksy na naturalnym ciemnym blondzie i jasnym brązie. Wypróbowane - na niejednej klientce :)

Co mogę polecić na porost?
Moim faworytem jest ELFA Pharm serum łopianowe. Stosowane na skórę głowy 2x w tyg przez okres 3-4 miesięcy ekstremalnie przyspiesza mi porost, zmniejsza problemy ze skórą głowy, jak łojotok czy skłonność do swędzenia.

Nakładam tylko na skórę głowy (zawiera alkohol, położenie preparatu na włosy, przesuszy je) na noc, przedziałkami. Rano włosy związuję, czasem psiknę suchym szamponem, mozna wyjść do ludzi.

Pielęgnacja
Myję zamiennie dwoma szamponami: 
1. Nivea Baby 2w1, wtedy nie używam odżywki 
2. Babuszka Agafia Dermatologiczny z dziegciem - pachnie pieknie miodem. Miewam kłopoty ze skórą głowy, ten szampon temu zapobiega, dodatkowo dobrze oczyszcza i zmniejsza częstotliwość mycia. Mogę myć włosy 2x w tygodniu.

Po Babuszce używam zamiennie: Lidl Cien odżywka do włosów farbowanych oraz ExpertPro z olejkiem aganowym do suchych z CECE.
Czasem Kallos mleczny lub aloesowy.

KONTROLOWANY NADMIAR PROTEIN
Stworzony dla cienkich, delikatnych i rzadkich włosów.
Lubię proteiny, ich lekki nadmiar - kontrolowany! - spusza delikatnie włosy, tworząc wizualną gęstość. 
WAŻNE- kontrolowany nadmiar protein musi obejmować proteiny duże - mleko, owies, pszenica. Nadmiar keratyny skruszy Wasze włosy, dozwolona raz na 2-3 tygodnie. Jedwab bywa tak lekki, że producenci odżywek łączą go z cięższymi silikonami, jak dimethiconol lub choćby amodimethicone (świetny do wygładzania loków w fale, ale zły w przypadku włosów delikatnych). Aby zapobiec przeciążeniu oprócz jedwabiu i silnego silikonu znajdujemy w produkcie dodany przez producenta alkohol denat. A to już prawdziwy trup. 
Częstotliwość stosowania: co drugie mycie. Nigdy nie stosujemy wyłącznie proteinowych odżywek! Przy myciu nieproteinowym warto wybrać delikatnieszy szampon i lekką odżywkę o charakterze ziołowym, szczególnie polecam w tym zakresie rosyjskie kosmetyki do włosów cienkich, np. Natura Siberica, Planeta Organica czy Baikal Herbs. 
Dodatkowo stosujemy zasadę przetrzymania protein na włosach, co je lekko spuszy, więc zamiast 3 minut, odżywkę proteinową trzymamy minut 10, ale koniecznie z zastosowaniem zasad wymienionych wyżej. 
A co, jeśli kontrolowany przejdzie w niekontrolowany? W przypadku dużych protein szybko pozbędziemy się efektów przeproteinowania, myjąc włosy szamponem oczyszczającym i przechodząc na jakieś 2 tyg na same emolienty. 



Wysoka temperatura
Włosy suszę dokładnie przy skórze głowy nim pójdę spać, w innym wypadku cierpię na okropne bóle zatokowe. Suszenie włosów ciepłym powietrzem, bez ich modelowania, nie jest szkodliwe. Nie szarpiemy ich wtedy szczotką. Skóra głowy będzie nam wdzięczna.

Grzeszę rzadko. Na specjalne okazje robię loki prostownicą, ale to raz na rok. Moje włosy bardzo źle znoszą wysokie temperatury. Natychmiast się rozdwajają. I to nie tak, że troszkę... Od razu dramatycznie.

Każdy popełnia błędy
Mogę Wam się do czegoś przyznać... Te krótkie włosy spod spodu spotkał przykry wypadek.
- teraz jest ten moment, kiedy przewijacie stronę do ostatniego zdjęcia - 
....
Teraz zauważyłyście, prawda? :D

Spiesząc się niezmiernie na ważne spotkanie, spięłam włosy w kucyk i zawinęłam wokół własnej osi. Zwykle zostawiam je tak na kilka godzin, uzyskując piękne fale, ale tym razem nie było tyle czasu. Na szybko wgniotłam żel, zwinęłam, zagrzałam suszarką... I grzałam... Aż.. Upaliłam sobie całe pasmo. Paskudna sprawa. Nie róbcie tego w domu. Sprawna suszarka to jednak podstawa.

Czesanie
Rozczesuję na mokro całkiem normalnym grzebieniem.

Szczotkuję włosy rano szczotką z włosia dzika. Posiadaczki cienkich, delikatnych włosów będą nią zachwycone. Nadaje wizualną gęstość i objętość nawet rzadkim włosom.
Nie sprawdzi się na lokach i włosach, których marzeniem właścicielki jest gładkość i dyscyplina.

Wybrałam taką bez plastikowych ząbków, samo włosie z dzika. Sztywniejsze włosy będą wolały włosie typu mieszanego.

Pamiętajcie, że szczotki z włosia naturalnego powinny mieć tylko jednego właściciela! Trzeba je często myć z osadzającego się kurzu i sebum. Najlepiej szamponem i ciepłą wodą, podsuszyć suszarką i zostawić do wyschnięcia, nie wycierajcie ich ręcznikiem, którego używacie do ciała- egzystujące tam bakterie na powrót wrócą na Waszą szczotkę.

-----------------------
Zapuszczam dalej :) Do zobaczenia za kolejne 4 lata ^^

Zapuszczające: Nie martwicie się czasem, czas i tak upłynie.


Myślałyście, że zapomniałam o deserze?
Nigdy w życiu!
Cudowne loki na zakończenie.
Pozostaje powzdychać :)))

PRZED
Tak kończą loki, gdy nie dostają protein.
Stają się miękkie, lekko ciagną się i hacząc o siebie, stają się nie do rozczesania.
Są spuszone i nie trzymają skrętu.

A jak zachowają się, gdy wreszcie damy im coś jeść?

Proszę bardzo :)

PO